Trudny żywot piłkarza
Piłkarz to ma życie, zdają się myśleć przeróżnej maści kibice, mali chłopcy rozmarzeni o karierze piłkarza. rozmyślają o tym też zalatani pracownicy, zarabiający średnią krajową, dowiadujący się o szalonych kwotach za transfery, oraz o potężnych płacach najbardziej znanych futbolistów. Czy istotnie jest tak wspaniale? Ciężko rozstrzygnąć. podziwiany piłkarz, jak Ronaldo czy Messi to celebryci, wielbieni przez miliony kibiców, ale także z gwiazdorskim bagażem w postaci skandali, romansów i innych takich dodatków. Na innym końcu zaś są zwykli piłkarze, tzn. „rzemieślnicy”, wytrwale pracujący, nieznani dla większości, nie posiadający popularności.

Author: Steve Vandenberg
Source: http://www.flickr.com
Powiedzmy sobie, taką dolę posiada większość piłkarzy. bo oczywiście nie jest realne, aby każdy został bożyszczem na miarę przytoczonych na wstępie Panów czy chociażby takim jak nasz skarb narodowy – Robertem Lewandowskim. Większość tych piłkarzy dla ogółu jest anonimowa, znają ich tylko najwierniejsi zagorzali kibice. wielka ich liczba gra w piłkę zupełnie amatorsko, a właściwe pieniądze zarabiają w innym miejscu. Znane są przypadki „kelnerów” z San Marino czy „barmanów” z Wysp Owczych. Ci ludzie są futbolistami, ale jedynie na pół gwizdka. Nie posiadają tak wysokich kontraktów, opieki medycznej, najlepszego lekarza sportowego (sprawdzony lekarz (lekarz garwolin) sportowy kraków), każdy z nich kopie piłkę albo, żeby sobie trochę zarobić, albo z zamiłowania, ewentualnie dla kibiców. W Polsce jedynie kilka klubów może poszczycić się w zupełności profesjonalnym sztabem na skalę europejską: Legia Warszawa, Wisła Kraków czy Lech Poznań.
Zresztą, jak trudno zostać europejskiej, światowej czy choćby krajowej klasy marką wiedzą ci, co z futbolem mają do czynienia od zawsze. Hektolitry potu, tysiące zrobionych kilometrów, wielka liczba stłuczeń, gorycz porażki, smak zwycięstwa… I wszystko to skupia się w kategorii bycia piłkarzem, owszem, ale nie zostania superpiłkarzem, gwiazdą. Więc, co by tu dużo nie mówić, futbolista piłkarzowi nierówny, identycznie, jak światowej sławy pisarz a lokalny redaktor – to dwa inne wymiary, choć może podobna miłość do własnej dziedziny - dowiedz się więcej.
I myślę sobie jedynie o tych dzieciakach oglądających z wypiekami na twarzy Messiego w akcji, iż tylko nieliczni dostąpią zaszczytu stania się tego typu gwiazdą. Machina promocyjna jeszcze mocniej nastraja takich młodocianych sportowców, kreuje w ich umyśle wizję, której realizacja będzie niełatwa do spełnienia.
Czyżby komentarze ze strony (http://scootive.pl/hulajnogi-wyczynowe) były o tyle interesujące, że masz ochotę napisać swój? Nakłaniamy Cię do tego. Będzie to dla nas wielka radość.
Może się na końcu okazać, iż bycie piłkarzem to zwykła harówa w lidze okręgowej!
Zresztą, jak trudno zostać europejskiej, światowej czy choćby krajowej klasy marką wiedzą ci, co z futbolem mają do czynienia od zawsze. Hektolitry potu, tysiące zrobionych kilometrów, wielka liczba stłuczeń, gorycz porażki, smak zwycięstwa… I wszystko to skupia się w kategorii bycia piłkarzem, owszem, ale nie zostania superpiłkarzem, gwiazdą. Więc, co by tu dużo nie mówić, futbolista piłkarzowi nierówny, identycznie, jak światowej sławy pisarz a lokalny redaktor – to dwa inne wymiary, choć może podobna miłość do własnej dziedziny - dowiedz się więcej.
I myślę sobie jedynie o tych dzieciakach oglądających z wypiekami na twarzy Messiego w akcji, iż tylko nieliczni dostąpią zaszczytu stania się tego typu gwiazdą. Machina promocyjna jeszcze mocniej nastraja takich młodocianych sportowców, kreuje w ich umyśle wizję, której realizacja będzie niełatwa do spełnienia.
Czyżby komentarze ze strony (http://scootive.pl/hulajnogi-wyczynowe) były o tyle interesujące, że masz ochotę napisać swój? Nakłaniamy Cię do tego. Będzie to dla nas wielka radość.
Może się na końcu okazać, iż bycie piłkarzem to zwykła harówa w lidze okręgowej!